Polub mnie na facebooku

poniedziałek, 31 października 2011

Paparazzi- Malezja cd.

w
 
   Trzeba przyznać, że wzbudzałyśmy w Malezji spore zainteresowanie.
Ludzie intensywnie się nam przyglądali, ale też uśmiechali się do nas.Szczególną przychylność zyskałyśmy, gdy miałyśmy na sobie długie sukienki- jednak to kraj muzułmański i najwyraźniej im bardziej jest się zakrytym tym lepiej jest się odbieranym. Mieszkańcy Kuala Lumpur to chyba najmilsi ludzie na świecie. Ich życzliwość wobec nas nie znała granic. Nieraz ktoś nas podwiózł zupełnie bezinteresownie, prosząc jedynie nieśmiale o kontakt na facebooku. Nie mogłyśmy tylko zrozumieć, dlaczego aż tak często chcieli mieć z nami zdjęcia. Kiedy spacerowałyśmy obok Twin Towers, które skądinąd stanowią największą atrakcję turystyczną robiono nam najczęściej zdjęcia. Czyżby blond włosy i biała skóra były czymś aż tak unikatowym?
Było to tym bardziej zaskakujące, że okolicach Twin Towers było przecież wielu turystów z przeróżnych krajów. Nikt nie zwracał uwagi na mężczyzn na wysokich czerwonych szpilkach, ale na nas wręcz się gapiono. Nie zapomnę zabawnej sytuacji, kiedy to w jedno popołudnie siedziałyśmy przy Twin Towers i po niedługiej chwili znaleźli się obok nas Indusi. Kobieta przysuwała się niby niepostrzeżenie coraz bliżej mnie. Katka odgadując jej intencję dusiła się już ze śmiechu, a ja nie wiedząc, co się dzieje poczułam, że ktoś energicznie objął mnie w pasie. Próbując udawać, że nie jestem zdziwiona uśmiechnęłam się do zdjęcia
( Katka w tym czasie kontynuowała swój histeryczny śmiech). Mniej sympatyczniej- przynajmniej my tak to odbierałyśmy- reagowali na nas Chińczycy.Słysząc na przykład, że rozmawiamy z Katką po polsku, kilku Chińczyków odwróciło się do nas  i wybuchnęło śmiechem! Tak jakby chiński był mało zabawny…