Polub mnie na facebooku

poniedziałek, 15 lipca 2013

''The Help''/ ''Służące''



 

Zupełnie przypadkowo trafiłam na film ‘’The Help’’ w polskim tłumaczeniu „ Śłużące’’.
Akcja filmu toczy się w stanie Mississippi w latach 60. W filmie ukazane są dwa światy : bogaty zarazem płytki, oraz ten pełen cierpienia, ale też prawdziwy . Młode zmanierowane kobiety, których jedyną ambicją jest dobre wyjście za mąż ( żeby był bogaty i tp.) spędzają dnie na dbaniu o swój kiczowaty wygląd, grze w brydża i dyrygowaniu czy też  raczej pomiataniu ‘’czarną’’ służbą.
Spośród grona pstrokatych koleżanek wyłamuje się wykształcona  Skeeter, która chce zostać pisarką i którą skądinąd również opiekowała się czarnoskóra opiekunka- były bardzo do siebie przywiązane.
Skeeter zaczęła pracę w lokalnej gazecie udzielając porad kulinarnych. Wiedzę na ten temat zdobywa rozmawiając ze służącymi, z którymi zaczyna spotykać się regularnie w innym celu…
Matka Skeeter w między czasie załamuje ręce nad córką- singielką i ilekroć w okolicy pojawia się jakiś wyperfumowany męski osobnik wypycha Skeeter na randkę.
Służące często zastępują  nazwijmy je niewydolne wychowawczo matki.  Aibileen codziennie powtarza swojej małej  zaniedbanej przez własną matkę podopiecznej : ’’ Jesteś miła, jesteś mądra, jesteś ładna’’.
Tytułowe służące maja trudne życie, ale potrafią też w filmie nieraz rozbroić szczerością i  rozbawić swoim poczuciem humoru.
Pomimo, że koniec filmu jest nieco hollywoodzki polecam go zobaczyć
Oglądając końcowe napisy myślałam o wszelkich podziałach, jakie to głupie i jakie powszechne, ale również o tych  wszystkich małych dziewczynkach, które nie usłyszały ’’ Jesteś ładna, jesteś mądra…’'

http://www.youtube.com/watch?v=1GYmhc8Xk8g

Konfitura z czerwonej cebuli



Konfitura z czerwonej cebuli_10




Ostatnio miałam okazję podrażnić kupki smakowe Polentą z konfiturą z czerwonej cebuli.
Nie byłam do końca przekonana do tego zestawu, tym bardziej, że dookoła kusiły inne smaczne i wypróbowane już wcześniej potrawy.  Ciekawość jednak zwyciężyła i zaowocowała tym, że dzielę się znalezionym przepisem na pyszną konfiturę:

Składniki
1 kg czerwonej cebuli
suszony tymianek
3 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
6 łyżek octu balsamico
3 łyżki miodu
sól, świeżo mielony czarny pieprz

Przygotowanie
Cebulę pokroić w wiórki. Smażyć na oliwie powoli, aż się zeszkli, zwiększyć ogień, by się zrumieniła. W trakcie smażenia dodać posiekany czosnek, roztarty w palcach tymianek, sól, pieprz. Kiedy cebula jest miękka dodać miód, zamieszać i po chwili wlać balsamico. Chwilę pogotować aż odparuje. Uzupełnić przyprawy. Podawać do mięs, szczególnie pasztetów.

Rada
Cebula smażona na oliwie szybciej zmięknie, kiedy ją posolimy.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Filmowo

'' Delikatność''

W tę sobotę udało mi się zobaczyć film, który od jakiegoś czasu był na mojej liście oczekującej.
Miło, naprawdę miło zostałam zaskoczona. Film o miłości, o życiu, które ma gorzki i słodki smak.
Kobieta, po tragdii jaka ją spotkała postanawia zamknąć się w swoim nieszczęściu- niech nikt nie waży się jej burzyć tego nieszczęśliwego świata. Nieoczekiwanie jednak zwraca uwagę na pozornie nieciekawego i mało atrakcyjnego Szweda- to akurat nie jest pozór.
Audrey Tatou grająca główną rolę ma w sobie tak wiele uroku, że trudno oderwać od niej wzrok, również niepozorny Szwed ma coś w sobie:)
Można jeszcze ładnie opowiedzieć historię miłosną, tak delikatnie...

http://www.youtube.com/watch?v=jnXZC5Wn-gk



'' Sugar Man''

Drugi ciekawy film z powodu ciekawej historii to ''Sugar Man''. Ma charakter dokumentu. Niezwykle zdolny muzyk- porównywany do Boba Dylana- nie osiąga sukcesu, co więcej ledwo łączy koniec z końcem.  Dostrzeżony talent, wsparty przez wytwórnię nie potrafi się  przebić. Nikt by o nim w Ameryce nie usłyszał gdyby nie kopia jego płyty, która znalazła się przypadkowo w RPA i odniosła wielki sukces. Rozdriguez o którym nic nie było wiadomo, stał się tam symbolem buntu a jego piosenki znał każdy, on tymczasem żył w nieświadomości i biedzie. Dzięki dociekliwości muzycznych dziennikarzy doszło do czegoś, co zdarza się zazwyczaj w bajkach lub amerykańskich filmach. Rodriguez zostaje odnaleziony, przyjeżdża jako gwiazda do RPA, daje koncert a ludzie nie wierzą własnym oczom, że legenda stoi przed nimi.
Kiedy Rodriguez się dowiedział, że jest sławny w RPA jedynie zamilkł na chwilę. Na pytanie dziennikarza, czy nie ma żalu, bo jego życie mogłoby być lepsze odpowiada: '' nie wiadomo czy byłoby lepsze''
Często chwała czy bardziej współcześnie sława przychodzi po śmierci, jeśli nie od razu. Rodriguez to nietypowy przypadek. Swojego życia nie zmienił, mieszka tam gdzie zawsze w  bardzo skromnych warunkach.  Człowiek wierny sobie- może dlatego jemu mógł się ten american dream przydarzyć.

 


niedziela, 10 lutego 2013

McDusia


Wróciwszy z uczelni po egzaminie z Psychopatologii ( kobyła!) na którym wylewałam siódme poty marzyłam o zaspokojeniu potrzeby najniżej usytuowanej u Maslowa. Sen, błogi sen o tym marząc po prawie nie przespanej nocy udałam się uroczyście w stronę mego Łoża. Adrenalina jednak jeszcze gdzieś krążyła zabłąkana w mym rozregulowanym organizmie nie pozwalając mi zasnąć.
Nie namyślając się długo sięgnęłam po ostatnią książkę Małgorzaty Musierowicz '' McDusia''.
Książki Musierowicz na których się wychowałam, to w skrócie RELAKS. Tutaj ukłon w stronę mojej siostry, która zaraziła mnie miłością do Jeżycjady. Bratu właściwie też mogę się ukłonić- on  dostarczał mi nieco inne lektury, nie mniej jednak  równowaga w mym nastoletnim wówczas życiu była. Kto nie czytał Musierowicz niech żałuje bądź nadrobi! Niewinne przeglądanie jej książek kończy się zazwyczaj na: '' jeszcze tylko parę stron''. McDusia leżała sobie spokojnie na półce- trochę się obawiałam, że czar Musierowicz pryśnie i rozmyje dobre wspomnienia. Ponadto czas mijał mi na zgłębianiu wiedzy psychologicznej, więc gdzie tam jakaś  książeczka o dziecinnie brzmiącym tytule. Po rozpoczętej sesji zapragnęłam jednak się odmóżdżyć i choć na chwilę nie czytać o osobowości, depresji czy schizofrenii.
Wzrok mój zawisł na McDusi i się zaczęło. Kilka stron, kilkanaście aż doszło do: '' a i tak bym się dzisiaj nic nie nauczyła''. Świadoma ryzyka nie zabrałam książki do domu, gdzie miałam zamiar przygotowywać się do kolejnego egzaminu. Dzisiaj natomiast z wielką radością dokończyłam czytać o dalszych losach rodziny Borejków. Jak zwykle dziadek sypał sentencjami po łacinie np: ''Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur''. Senior rodu rzucił  tę myśl na temat zgody  w kierunku wnuków, którzy mieli za sobą pewien incydent. Nastoletni już Józef i Ignacy ( przezywany przez kuzyna Miągwą) byli z dwóch różnych światów, czasem się te ich światy boleśnie zderzały. Rodzina Borejków barwna, wesoła, pełna ciepła  i dobrego humoru. Taka właśnie była we wszystkich częściach Jeżycjady i jej czar pozostał. Wnuki Borejków wyrastają na mądre istoty, przeżywają pierwsze rozterki miłosne, a wszystko to pomiędzy rzucanymi co jakiś czas cytatami z wielkich dzieł.
Czytając McDusie zdarzyło mi się nie raz zaśmiać na głos. W tej części Tygrysek ( córka Gabrysi- dla wtajemniczonych,  ale zapominalskich) brała ślub, ale jak to w tej rodzinie przy ceremonii ślubnej bywa musiało pojawić się Fatum, któremu to wyzwanie rzuciła Mila Borejko w postaci swego ślubnego zestawu i bukietu z cieplarnianych groszków- Antyfatum. Co ta Julia pisze bez sensu jakoś co?:)
Ci którzy znają Musierowicz wiedzą :) Lekkie, przyjemne pióro, które pozostawia uśmiech i wywołuje też refleksję. Łusia  by to pewnie jakoś odpowiednio w słowa ujęła :)

sobota, 26 stycznia 2013

Hobbit




Nareszcie znalazł się czas by pójść zobaczyć Hobbita, którego już długo oczekiwałam.
Nie zawiodłam się :) Pewnie krytycy filmowi się czegoś przyczepią, być może znawcy Tolkiena również.  Na szczęście znawcą filmowym ani literackim nie jestem-  jedynie entuzjastą Tolkiena.
Hobbit pozwolił mi zupełnie oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w świecie Hobbitów, Krasnoludów i Elfów. Bilbo, który na początku był typową ciepłą kluchą decyduje się zaryzykować i wyruszyć naprzeciw przygodom. Całe szczęście, bo  jaki byłby koniec podróży bez niepozornego, ale niezwykle odważnego Niziołka?
Piękne zdjęcia, muzyka i postaci stworzyły magiczny klimat. Pieśń Krasnoludów krążyła mi po głowie jeszcze przez kilka dni.
Taka niepozorna, ale niezwykle barwna gromadka. Majestatyczny ( również bardzo przystojny :) ) Thorin i inne Krasnoludy- wesołe i niepokorne. Oczywiście Gandalf czyli Mędrzec, który czuwa nad drużyną i nasz Bilbo, w którego możliwości trudno było uwierzyć, z czasem jednak przekonujemy się, że to Wielki mały Hobbit :)

http://www.youtube.com/watch?v=EKEgldnVcWw

http://www.youtube.com/watch?v=idYL4MN0sM0


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Tym razem sernik mamy ze specjalną dedykacją dla Kingi ;)




1 kg sera zmielonego President ( mama miała napisane z Makro hehe)

- 17 dkg masła
- 5 średnich ugotowanych ziemniaków bez soli, po wystudzeniu zmiksować Blenderem
-2 szklanki cukru
-1 cukier waniliowy
-2,5 łyżki mąki zwykłej
- 7 jaj
- płatki migdałów/ około 50g/

Sposób wykonania:

Białka jaj oddzielić od żółtek.
Białka ubić na sztywną pianę i odstawić.
Żółtka, cukier, cukier waniliowy, masło i zmiksowane ziemniaki utrzeć w misce na gładką masę.
Dodać ser President dalej ucierając. Następnie dodać mąkę, białka, płatki migdałów i delikatnie wymieszać.
Formę o wymiarach 23 cm x 29 cm wyłożyć papierem do wypieków, włożyć ciasto, wyrównać i piec 1 godz. lub dłużej aż się zrumieni.
Po ostudzeniu odwrócić do góry dnem, popisać rozpuszczoną gorzką czekoladą/Ok 1/3 czekolady i pokroić na kawałki.

SMACZNEGO J

Przepis mamy na ciasto- Królewiec


Przepis mamy na tort zwany Królewcem J

1)      3 szklanki mąki
¾ szklanki cukru
3 łyżki miodu ( rozpuszczonego)
1 łyżka sody oczyszczonej
1 jajko
20  dkg margaryny

Ciasto zagnieść ( jak kruche), podzielić na 2 części, schłodzić
Upiec 2 placki ( na wysmarowanym papierze)

2)      Upiec biszkopt ( ośrodka między placki miodowe)
 4 jajka
4 łyżki cukru
½ szklanki mąki pszennej
½ szklanki mąki ziemniaczanej
2 łyżki wody
1 łyżeczka  proszku do pieczenia
Można dodać kakao- jak kto woli
Przełożyć kremem budyniowym
Może być taki krem: ½ l mlekaugotowac jak budyń z:
1 łyżką mąki pszennej
2  łyżki mąki ziemniaczanej
½ szklanki cukru
cukier waniliowy

Gdy masa wystygnie zmiksować z 1 kostką Palmy lun masła i przekładać
1)      placek miodowy
2)      biszkopt
3)      placek miodowy

 

piątek, 11 stycznia 2013

Tylicki tydzień



Miniony tydzień spędziłam w nieznanej mi dotąd miejscowości, która nosi nazwę Tylicz.
Tylicz znajduje się niedaleko ( ok 8 km) już dobrze znanej Krynicy Zdrój.
To co mnie zaskoczyło, to śnieg :) Rzekomo nienadzwyczajne zjawisko zimą a jednak. W  czasie, kiedy nigdzie w Polsce nie było śniegu- okolice Sylwestra- tam białego puchu nie brakowało. Wyśmienite warunki narciarskie, mniejsze i większe stoki a przy  tym o wiele spokojniej aniżeli w Krynicy.
Obecnie obficie pada śnieg, co tworzy bajkowy krajobraz.


Jak wyglądają stoki można zobaczyć tutaj:
http://www.tylicz-ski.pl/

Przenocować można też w wielu miejscach między innymi : http://e-turysta.pl/pensjonat-u-edyty-tylicz-125815.html

Na temat historii Tylicza nie będę się rozpisywać, bo nie czuję się kompetentna. Jest to ciekawa historia, która dotyczy również Łemków ( w skrócie: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81emkowie)

Niedaleko na Słowacji ( ponad godzina drogi samochodem) znajduje się Kąpielisko Termalne: http://slowacja.hej.pl/atrakcje/kt_pop.htm#kt


można się pluskać na kolorowo:)


Po wyjściu z basenów można zaspokoić głód w karczmie obok :)


 Haluszki, placki ziemniaczane i pierogi