W Polsce-w przeciwieństwie do innych krajów europejskich- nie jest niczym niezwykłym otwieranie kobietom drzwi. Znajoma Hiszpanka była w wielkim szoku kiedy to będąc w Polsce rząd mężczyzn stanął nagle przed dzrzwiami torując dla niej przejście. O co im chodzi??? Na szczęście można się jeszcze często z takim gestem ze strony Panów spotkać. Dlaczego na szczęście? Bo to miłe po prostu. Odbieram to raczej jako wyraz szacunku. Pewnie wiele feministek się ze mną nie zgodzi. Silna wyzwolona kobieta nie potrzebuje przecież by mężczyzna otwierał jej drzwi, bo to oznaka słabości. Nie rozumiem przyznam tego podejścia. Nie chodzi przecież o całowanie w rękę (co akurat nie jest zawsze przyjemne) . Ja się za słabą nie uważam w każym razie. Myślałam szczerze mówiąc, że tego typu gesty są częściej spotykane w Europie, jednak okazuje się, że nie. I tak będąc bardzo blisko ,bo w Czechach nie oczekujmy szarmanckich odruchów, chociaż parę wyjątków spotkałam. Podobnie w Holandii. Kiedy opowiadałam znajomym z Holandii właśnie, że w Polsce kobiety przepuszcza się przodem zrobili wieeeeelkie oczy i przyznali,że nie wyobrażają sobie czynić podobnych gestów wobec Holenderek. Bynajmniej nie dlatego,że są niemili, problem tkwi w tym, że Holenderki by sobie tego nie życzyły..I bądź tu człowieku mądry... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz