Polub mnie na facebooku

środa, 24 czerwca 2015

Fireproof


Niedawno nie mogąc dojść do konsensusu z mężem jaki film oglądamy- trafiliśmy dzięki znajomej na Fireproof. Od razu zaznaczam, że to nie jest film, który nadaje się typowej krytyki filmowej, bo mówiąc krótko patrząc okiem recenzenta nie jest to film najwyższych lotów, czyli nie chodzi tutaj o zdjęcia, muzykę, nawet grę aktorską- jest to na średnim poziomie. Wyobrażam też sobie, że niektórych może razić ze względu na odwoływanie się do religii. Treść filmu jednak, jego przekaz jest naprawdę wartościowy. Mam przeczucie, że może niektórym pomóc, zwłaszcza parom zmagającym się z kryzysem w związku. Bohaterowie filmu przechodzą poważny kryzys w małżeństwie i wszystko wskazuje na to, że nie ma dla nich ratunku. Wypaleni, zmęczeni, zacietrzewieni i dodatkowo jak to w takich sytuacjach bywa pojawia się ktoś atrakcyjny na horyzoncie. W filmie ukazane jest jak zranienia mogą człowieka zamknąć, wyzuć z uczuć i jak długą drogę trzeba przejść by zmienić perspektywę z '' bo On/Ona '' na Ja. Uznanie swoich słabości boli a przyznanie się do nich (szczere) przed druga osobą jeszcze bardziej, ale też oczyszcza.
Mnie ten nie najwyższych lotów film poruszył a momentami również rozśmieszył.

Zwiastun: https://www.youtube.com/watch?v=qhBJGEcd158

niedziela, 21 czerwca 2015

Terapeutycznie

Tak dawno nie pisałam na blogu, iż mam wrażenie, że się odzwyczaiłam pisząc to zdanie.
Powodów było wiele, ostatnio jednak miałam coraz większą ochotę by pisać, natomiast nie zmobilizowałam się do tego. Szkiców w głowie powstało wiele, właściwie wciąż się nieprzerwanie tworzą tylko ich nie zaprezentowałam. By nie przedłużać tego wstępu przejdę do rzeczy. Być może kiedyś napiszę więcej o powodach milczenia, być może...
Dziś mam ochotę napisać o wrażeniach jakie mi towarzyszą podczas czytania podręcznika terapeutycznego na temat kobiecego homoseksualizmu. Książka, którą obecnie zgłębiam nosi tytuł '' W sercu kobiecego homoseksualizmu'' a autorką jej jest Janelle Hallman. Jestem dopiero w połowie a już nie mogę się nadziwić mądrości tej doświadczonej terapeutki w podejściu do swoich pacjentek. Przywołuje ona mnóstwo badań, patrzy na problem bardzo szeroko- piszę problem, ponieważ akurat kobiety, które się do niej zwracają doświadczają konfliktu w związku ze swoimi homoseksualnymi skłonnościami. Terapeutka nie podaje jednego wytłumaczenia, jedynie dzieli się doświadczeniem, zgłębia, pokazuje złożoność jaka się wiąże z tymi skłonnościami. Wyraża się o swoich pacjentkach z niezwykłym szacunkiem i podkreśla wyjątkowość swoich pacjentek. Są to jak pisze kobiety niezwykle pomysłowe, oddane, rozbrajająco szczere i bezpośrednie. Stanowią one jednocześnie dla terapeuty wielkie wyzwanie. Podręcznik ten może być pomocny dla bliskich kobiet zmagającymi się ze skłonnościami homoseksualnymi. Dla terapeutów stanowi źródło wielu cennych wskazówek, dzięki wielu przykładom oraz przytoczonym słowom samych pacjentek. Uwrażliwia na świat tych kobiet, a także pokazuje jak łatwo można te pacjentki zranić- niestety robią to również terapeuci przez różnego rodzaju braki ze swojej strony. Ostatnim poradnikiem dla terapeutów jaki czytałam i który wywarł na mnie również wielkie wrażenie był " Dar Terapii" Yaloma. Niezwykle cenna pozycja, zawierająca również wiele praktycznych rad. Janelle Hallman traktuje jednak o wyjątkowej grupie pacjentów, której trudno wejść w terapię. Pomiędzy mnóstwem ciekawych treści utkwił mi przytoczony przykład dotyczący pacjentki i innej znanej terapeutki, która dążyła wraz z pacjentką do tego by zaakceptować skłonności homoseksualne.
To nastawienie sprawiło, że terapia stanęła w miejscu. Pokazuje to zatem, że terapia powinna być niezwykle otwartym procesem i terapeuta nie powinien z góry dążyć do określonego celu zakładając, że wie co jest dla pacjenta lepsze. 
Bardzo cenne uważam przytoczone przez terapeutkę doświadczenie, w którym to pacjentka wykazywała duży opór między innymi poprzez ironizowanie. Jest to trud dla terapeuty, ale należy pamiętać o przyczynach tego oporu. Jedna z pacjentek miała powiedzieć: '' Całe życie spędziłyśmy na wznoszeniu tych murów i podejmowaniu prób ukrycia naszego delikatnego wnętrza, a potem nagle Ci terapeuci proszą nas, byśmy zburzyły te mury i pozwoliły sobie na wrażliwość.Jasne! Nie ma sprawy! Już się robi!'' 
Kolejna cenna rzecz: przyznanie się terapeuty do błędu, który polegał na wciągnięciu się w dyskusję i próbie obrony własnego zdania. Pacjentka zareagowała na to następująco: ''Sądziłam, że tylko ja ryzykuję, kiedy się otwieram- ale Ty także zaryzykowałaś! Cholera! Po prostu nie mogę dłużej Cię odrzucać! Przywykłam, że kiedy dochodzi do nieporozumień, to zawsze to tylko moja wina. Opuściłam broń, gdy zrozumiałam, że zrobiłaś to z głębi serca.''

Wiele cennych wskazówek jeszcze zapewne przede mną. Zachęcam zainteresowanych do sięgnięcia po tę książkę.

http://www.homoseksualizm.edu.pl/index.php/terapia/sukcesy-terapii/inne-swiadectwa/260-w-sercu-kobiecego-homoseksualizmu