Polub mnie na facebooku

sobota, 26 stycznia 2013

Hobbit




Nareszcie znalazł się czas by pójść zobaczyć Hobbita, którego już długo oczekiwałam.
Nie zawiodłam się :) Pewnie krytycy filmowi się czegoś przyczepią, być może znawcy Tolkiena również.  Na szczęście znawcą filmowym ani literackim nie jestem-  jedynie entuzjastą Tolkiena.
Hobbit pozwolił mi zupełnie oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w świecie Hobbitów, Krasnoludów i Elfów. Bilbo, który na początku był typową ciepłą kluchą decyduje się zaryzykować i wyruszyć naprzeciw przygodom. Całe szczęście, bo  jaki byłby koniec podróży bez niepozornego, ale niezwykle odważnego Niziołka?
Piękne zdjęcia, muzyka i postaci stworzyły magiczny klimat. Pieśń Krasnoludów krążyła mi po głowie jeszcze przez kilka dni.
Taka niepozorna, ale niezwykle barwna gromadka. Majestatyczny ( również bardzo przystojny :) ) Thorin i inne Krasnoludy- wesołe i niepokorne. Oczywiście Gandalf czyli Mędrzec, który czuwa nad drużyną i nasz Bilbo, w którego możliwości trudno było uwierzyć, z czasem jednak przekonujemy się, że to Wielki mały Hobbit :)

http://www.youtube.com/watch?v=EKEgldnVcWw

http://www.youtube.com/watch?v=idYL4MN0sM0


1 komentarz:

Unknown pisze...

Nie oglądałem i nie powinienem wypowiadać się, ale bardzo korci mnie pytanie: czy ten obraz nie jest przykładem przerostu formy nad treścią ?
Jest tam jakaś treść ? - to pytanie dla dzieci, które hipnotycznie zachwycają się efektami oraz grze emocji, ale gdzie jest treść ?
To ciut jak we współczesnych tekstach piosenek: musiała powstać specjalna strona tłumacząca lub raczej rozszyfrowująca sławetne stwierdzenie "co poeta miał na myśli?"
Pomijam "drobny" szczegół tygodniowego zachwytu nad przebojem jakiegokolwiek idola ze sceny muzycznej z prozaicznej przyczyny: brak linii melodycznej.
Mógłbym napisać, po przeczytaniu Twojej recenzji, że załamała mnie Twoja opinia, ale po bardziej wnikliwej analizie szczerze zazdroszczę dziecięcej, ciut naiwnej wrażliwości ;)